Ostrzegają, że firmy tego nie udźwigną. Czy uda się przekonać rząd do zmiany planów?
4626 zł brutto ma wynieść minimalne wynagrodzenie od 1 stycznia 2025 roku – na konta zatrudnionych wpłynie 7,6 proc. więcej niż obecnie. Aktualnie najniższa pensja wynosi 4300 zł.Obowiązuje też minimalna stawka godzinowa dla osób wykonujących obowiązki w oparciu o umowę zlecenia: od 1 stycznia wynosić będzie 30,20 zł brutto, czyli o 2,10 zł więcej niż obecnie (w górę o 7,5 proc.).„Tak znaczące wzrosty kosztów pracowniczych wpłyną na sytuację finansową każdej firmy” – twierdzi Polska Izba Handlu (PIH) w czwartkowym komunikacie.
Minimalne wynagrodzenie w 2025 roku
„Apelujemy o niepodejmowanie decyzji, które będą działać na szkodę małych i średnich przedsiębiorców, a w konsekwencji na szkodę polskiej gospodarki” – czytamy dalej. „Podniesienie kwoty pensji minimalnej przede wszystkim uczyni polską gospodarkę nieatrakcyjną dla inwestorów – ze względu na bardzo wysokie koszty pracy. Ponadto zmiana ta dostarczy silnego impulsu proinflacyjnego".
Cytowany w komunikacie prezes PIH Maciej Ptaszyński zwrócił uwagę, że „jeżeli chodzi o mikro i MŚP, zwłaszcza w handlu, będzie to dewastujące dla tysięcy placówek handlowych, które już w tej chwili funkcjonują na progu rentowności". Dodał, że „wynagrodzenia stanowią największą pozycję kosztową w każdym przedsiębiorstwie. W wypadku handlu, przeciążonego walką konkurencyjną z dyskontami oraz licznymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności (jak choćby wdrożenie systemu kaucyjnego), będzie to bez wątpienia czynnik prowadzący do likwidacji tysięcy sklepów, co w efekcie umocni jedynie pozycje zagranicznych dyskontów. Z kolei należy oczekiwać, że wielkie sieci będą przerzucać ponoszone koszty na polskich producentów oraz konsumentów”.
Izba podkreśliła w komunikacie, że zabiega o spotkanie w tej sprawie z przedstawicielami rządu.
Minimalne wynagrodzenie musi być podnoszone
Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę gwarantuje płacę minimalną w Polsce: pracownik zatrudniony w pełnym miesięcznym wymiarze czasu nie może otrzymywać pensji mniejszej niż wysokość minimalnego wynagrodzenia ustalonego w danym roku.
Wstępna propozycja wysokości najniższej krajowej ustalana jest w oparciu o prognozowaną na kolejny rok wysokość wzrostu cen. Wzrost płacy minimalnej może być wyższy od przyjętego w ustawie minimum.
Jednocześnie jeśli prognozowany na następny rok wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem wynosi co najmniej 105 proc. (czyli jeśli przewidywana inflacja wynosi co najmniej 5 procent) – ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej: od 1 stycznia i od 1 lipca. Z podwójną podwyżką mieliśmy do czynienia w 2023 i 2024 roku. W przyszłym roku pensja minimalna wzrośnie tylko raz.
Minimalne wynagrodzenie na poziomie 55 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia
To nie koniec możliwych zmian w odniesieniu do płacy minimalnej. Resort pracy skierował w poniedziałek do konsultacji projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Planowane rozwiązania spodobają się pracownikom, ale niekoniecznie pracodawcom. Projekt ma na celu wdrożenie unijnej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej.
Zgodnie z jej zapisami państwa członkowskie są zobowiązane do dokonywania „oceny adekwatności minimalnego wynagrodzenia”. Co to znaczy? Muszą wybrać jedną lub kilka „orientacyjnych wartości referencyjnych”, na przykład 60 proc. mediany wynagrodzeń lub 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia (na poziomie międzynarodowym lub na poziomie krajowym).
Minimalne wynagrodzenie od 2026 roku ma wynieść 55 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Projekt ustawy w tej sprawie został opublikowany kilka dni temu. W 2023 r. relacja ta wyniosła 50,3 proc. Prognozy na 2024 r. wskazują, że minimalne wynagrodzenie wyniesie 4300 zł, co stanowi 53,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia (8007 zł brutto).